Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 września 2017

Czyżby Pan Jezus zabronił czcić rodziców?

W Ewangelii według św. Łukasza czytamy:

„A gdy szli drogą, ktoś powiedział do Niego: ‘Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz!’ Jezus mu odpowiedział: ‘Lisy mają nory i ptaki powietrzne - gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć’. Do innego rzekł: ‘Pójdź za Mną!’ Ten zaś odpowiedział: ‘Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!’ Odparł mu: ‘Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!’ Jeszcze inny rzekł: ‘Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!’ Jezus mu odpowiedział: ‘Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego’”. (Łk 9, 57-62)

Kilka dni temu dostałem maila z pytaniem odnoszącym się do przytoczonego fragmentu Ewangelii: „Jak to rozumieć? Słowa na pierwszy rzut oka brzmią dziwnie, grzebanie zmarłych to bardzo ważny obrzęd, zresztą i druga cześć wypowiedzi jest - dla mnie - zastanawiająca. Domyśla się Ojciec, jaki jest zamysł tych słów?”

No właśnie, co chciał powiedzieć Pan Jezus? Z dosłownym rozumieniem tych słów spotkałem się nawet w nowicjacie. Współbrat właśnie tych słów używał jako argument, że Chrystus nakazuje ludziom, których powołuje do specjalnej służby, zerwać wszelkie więzi z rodziną. Czy tak jest rzeczywiście? 

Pan Jezus nie znosi Starego Testamentu; nie znosi Prawa, ale je wypełnia, także jeśli chodzi o obowiązki dzieci wobec rodziców (por. Mk 7, 10-13). To znaczy, że nadal istnieje obowiązek czci wobec rodziców, szacunku i troszczenia się o nich w ich starości, nie wyłączając nakazu godnego ich pochówku. Dlaczego więc Jezus wypowiada takie słowa, które wydaje się, że temu zaprzeczają? Pan posłużył się tu figurą retoryczną zwaną „hiperbolą”, która polega na pewnej przesadzie. Hiperbolą posługiwali się także współcześni Mu rabini. Ale używanie tego środka wyrazu nie jest ograniczone tylko do ludzi tamtej historii ani nie należy tylko do historii, bo przecież posługujemy się nim nadal w zwyczajnych sytuacjach w życiu codziennym, może nawet nie uświadamiając sobie tego. Kiedy mówię, że „Sprinter pobiegł jak strzała” nie oznacza to, że rozumiem to wyrażenie dosłownie. Tym zdaniem chcę powiedzieć raczej, że biegacz biegł bardzo szybko, a nie to, że jego szybkość była porównywalna z prędkością strzały wypuszczonej z łuku. A co chciał wyrazić Pan Jezus mówiąc: „Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!”? Te słowa nie oznaczają, żeby Jego uczniowie, także ci, których On powołuje do specjalnej służby głoszenia królestwa Bożego, już nie troszczyli się o pogrzeby swoich rodziców; On nie znosi obowiązku czci wobec rodziców, bo jest to treścią Bożego przykazania. Tak więc cześć wobec rodziców nadal pozostaje czymś świętym i obowiązującym, ale cześć i posłuszeństwo wobec Niego przewyższają cześć i posłuszeństwo należne rodzicom. O tym możemy przeczytać w tej samej Ewangelii:

Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 26.)

Te same słowa Pana zostały inaczej zapisane u Mateusza:

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10, 37).

Mamy obowiązek kochać siebie, członków naszych rodzin i wszystkich ludzi, a jednak Jezusa jeszcze bardziej, tak że ta miłość do siebie i innych ludzi w porównaniu z miłością do Jezusa jest jakby „nienawiścią”, co nie znaczy tu nic innego, jak to, że winniśmy Jezusa kochać bardziej niż rodziców, dzieci, a nawet siebie samych.

Wracając do słów Jezusa wspomnianych wyżej. Nie ma tego zapisane w Ewangelii, ale sądzę, że po tych słowach, Pan pozwolił jednak temu uczniowi wrócić się do domu i urządzić pogrzeb ojcu, a może nawet sam w nim uczestniczył. A nawet jeśli w tym konkretnym przypadku wymagał od powołanego takiej właśnie osobistej ofiary, nie możemy dopatrywać się ogólnie obowiązującej zasady, że uczniowie powołani do szczególnej służby Panu nie powinni troszczyć się o pogrzeb rodziców.

1 komentarz:

  1. Ja sądzę że były te wypowiedzi Jezusa reakcją na "usprawiedliwiactwo" : "tak Panie, już za Tobą idę, ale jeszcze tylko pochowam ojca, zbiorę plony, itd. itp."

    OdpowiedzUsuń